Gdy pierwszy etap rekrutacji jest już za nami, na nas zaś czeka zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną, wiele osób już widzi się w nowej firmie. Niestety, często okazuje się, że oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością, a rozmowa z potencjalnym pracodawcą toczy się nie tak, jak tego oczekiwano. Jak zminimalizować takie ryzyko?
Systematyzacja wiedzy i jej znaczenie
Nie ma prostego poradnika, dzięki któremu każda rozmowa kwalifikacyjna kończy się powodzeniem. Ryzyko porażki można jednak ograniczyć do minimum. Aby osiągnąć ten cel warto przygotować się do czekającej nas rozmowy w maksymalnie profesjonalny sposób. Pewne pytania, jakie na niej usłyszymy, z pewnością będą dla nas zaskoczeniem. Przynajmniej kilku możemy się jednak spodziewać. Tak dzieje się choćby w przypadku pytania o to, czego spodziewamy się po swoim stanowisku i z czym kojarzy się nam sama firma.
Zdobycie informacji na temat stanowiska pracy bywa dość trudne. Zwykle należy bazować na informacjach znajdujących się w ogłoszeniu, na które odpowiedzieliśmy. Warto jednak przejrzeć także platformy biznesowe, na których swoje wirtualne CV umieszczają osoby takie jak my. Być może któraś z nich była już zatrudniona w firmie, do której aplikujemy, a zamieszczony przez nią opis stanowiska będzie dla nas źródłem dodatkowych danych. Poszukiwanie informacji o firmie, do której aplikujemy, jest znacznie mniej skomplikowane. Tu przydaje się przede wszystkim chwila wolnego czasu, który można spędzić na firmowej stronie internetowej. Czasem warto poszukać także mniej oczywistych danych sprawdzając choćby to, jak firma prezentuje się w mediach społecznościowych.
Pytanie o mocne strony
Wiele osób przyznaje, że tak długo, jak rozmowa kwalifikacyjna dotyczy samego stanowiska, firmy oraz kompetencji zawodowych kandydata, wszystko przebiega zgodnie z planem. Sytuacja zaczyna się jednak komplikować w tym samym momencie, w którym pada słynne pytanie o mocne strony. Czasem pytanie to wybija z rytmu tak bardzo, że kandydat milknie na dobre. Tymczasem, wbrew powszechnemu przekonaniu, pytanie to ma sporo sensu. Potencjalny pracodawca nie ma pojęcia o możliwościach osoby znajdującej się po drugiej stronie. Nie wie, co jest jej zaletą, a co jest wadą. Spytanie o to samego zainteresowanego wydaje się więc skutecznym sposobem na uzupełnienie wiedzy i ustalenie, czy rzeczywiście osoba taka sprawdzi się w firmie.
Co ciekawe, już samo przejrzenie ogłoszenia o pracę może pomóc w ustaleniu, co chce usłyszeć osoba prowadząca rekrutację. Jeśli stanowisko wiąże się z koniecznością wykonywania powtarzalnych czynności, mocnymi stronami pracownika powinny być cierpliwość, opanowanie i konsekwencja. Jeśli jednak stanowisko wymaga głowy pełnej pomysłów i improwizowania, nie można nie wspomnieć, że jest się osobą kreatywną. A co z osobami, które naprawdę nie mają pojęcia, jakie mają zalety? I tak się zdarza, nawet wtedy nie warto przyznawać się jednak do tego podczas rozmowy. Znacznie lepiej jest wypytać wcześniej rodzinę i znajomych o ukryte zalety. Można się pozytywnie zaskoczyć ich wielością.
Najnowsze komentarze